środa, 4 lipca 2012

Rozdział 2 - Głupi Justin i spotkanie z Caitlin

-Możesz mnie pocałować w polik - pokazał palcem na polik
- Yyy... chyba w snach a teraz wynocha! - wydarłam się i wyrzuciłam go za drzwi. Ubrałam koszulę nocną która dochodziła mi ledwo do ud. Położyłam się spać bo byłam bardzo zmęczona i o 23:00 zasnęłam. Obudziłam się o 2:00 w nocy bardzo chciało mi się pić. Zeszłam na dół, a tam chłopcy jeszcze siedzieli, śmiali się i gadali. Byłam zaspana omijając ich podeszłam do lodówki, wyjęłam mleko i zaczęłam pić.
- O cześć co tu robisz? Jest 2:00. - powiedział zdziwiony Chris.
- Nie prawda bo jest 2:01 - poprawił go Chaz ze śmiechem.
Justin się tylko na mnie patrzył tak że miałam wrażenie, że zaraz się na mnie rzucił ale dlaczego....? A no tak mam na sobie tylko koszulę nocną. Przypomniało mi się.
- Chciałam się napić. - powiedziałam chłopcom odkładając mleko do lodówki. - A gdzie jest ciocia? - spytałam ciekawa.
- Pojechała do koleżanki na noc. - odpowiedział Chris
- Spoko - powiedziałam i chciałam iść w stronę schodów gdy nagle stanął przede mną Justin.
- Dlaczego nie piszczałaś na mój widok jak mnie zobaczyłaś? - spytał zdziwiony.
- Eee.. może dlatego bo nie jestem twoją fanką... - powiedziałam patrząc się w jego czekoladowe oczy.
- Czemu? - zapytał i złapał mnie rękami w pasie.
- A powinnam być? - odsunęłam sie od niego.
- No fajnie by było. - zachichotał
- Okey - rzuciłam się na niego - O mój Boże! To Justin Bieber kocham cię!!! Jesteś taki wspaniały i seksowny.  - obmacywałam go rękami po jego torsie. - Boże ty mnie tak podniecasz i ten Jerry! Mrrr.. - zamruczałam mu do ucha.- Kocham cię! Pragnę cię! Kochaj się ze mną! - powiedziałam to wszystko z wielkim uśmiechem na twarz, Justin stał zamurowany. Podeszłam do stołu patrząc na chłopaków którzy mieli minę WTF? Po chwili Ja Chris Chaz i Ryan wybuchnęliśmy śmiechem. Justin do mnie podszedł, przytulił mnie od tyłu i szepnął mi do ucha:
- To co idziemy do ciebie do pokoju? - poruszał brwiami.

- Po chuj!? - powiedziałam ze skwaszoną miną.
- Zabawimy się. - powiedział szepcząc mi do ucha.
- No jasne, już biegnę. - powiedziałam ironicznie.
- To chodź - Justin złapał mnie za rękę zadowolony.
-  Chłopcy my idziemy na górę się pobawić jakbyście słyszeli jakieś krzyki albo jęki to włączcie sobie głośno jakiś film albo się do nas przyłączcie. - nastała cisza a po minucie wybuchnęliśmy śmiechem. - Dobra idę spać Dobranoc. - powiedziałam i poszłam do pokoju.
- Dobranoc powiedzieli chórem oprócz zdziwionego Justina który nie wiedział co się dzieje. Położyłam się do łóżka i próbowałam zasnąć.
                         Oczami Justina
Gdy Natalia poszła powiedziałem chłopakom że idę do toalety. Poszedłem schodami i zapukałem do drzwi Natalii. 
- Proszę - odpowiedziała więc wszedłem. - A ty tu czego? - po chwili dodała siadając na łóżku.
- Jak pamiętasz mieliśmy się zabawić - poruszałem brwiami. 
- Ale.... ja... żartowałam - powiedziała wstając i śmiejąc się ze mnie i z tego że wziąłem to na poważnie. - A teraz wypad chcę iść spać.- powiedziała podchodząc do mnie.
- Mogę z tobą? - powiedziałem robiąc słodką minkę.
- Nie! - wydarła się i wyrzuciła mnie za drzwi.
                          Oczami Natalii.
Wróciłam do łóżka była 3:00 więc starałam się zasnąć. Chwilę później zasnęłam. Obudził mnie telefon była to Caitlin 
- Halo - powiedziałam zaspana.
- Hej kochana przyjdę po ciebie o 12:00 i pójdziemy na plaże. Dawno się nie widziałyśmy musimy nadrobić stracony czas. - powiedziała zadowolona.
- Dobrze to do zobaczenia - rozłączyłam się była 10:00 więc ubrałam różowe bikini,krótkie spodenki i koszulkę nie zasłaniającą mi brzucha. Zeszłam na dół gdzie siedział Chris i ciocia.
- Dzień dobry - powidziałam.
- Cześć - odpowiedział Chris. - Wyspałaś cię? - zapytał z bananem na twarzy. 
- No nie za bardzo - ziewnęłam. Zjadłam śniadanie naszykowane przez ciocie Katy.
- A gdzie chłopcy? - spytałam ciekawa Chrisa.
- Zaraz przyjdą a co stęskniłaś się już za Justinem?
Spytał po czym ciocia wyszła do ogrodu.
- Ja... za nim?? Ha ha ! Nigdy! - zaśmiałam się.
- Jak było wczoraj w nocy? Tak głośno jęczałaś że nie mogłem z chłopakami normalnie rozmawiać. - zaśmiał się.
- No wiesz nie za fajnie bo ma małego. - zasmiałam się gdy wchodził Justin.
- Kto ma małego? - spytał ciekawy Justin siadając obok mnie.
- Yyy... nikt - Odpowiedział Chris. A ja prosto z mostu powiedziałam:
- TY! - zaśmiałam się po czym weszła Caitlin do domu.
- Ja??? - otworzył zdziwiony buzie.
- haha tak ty - odpowiedziałam - Zamknij buzie bo ci skarbie coś wpadnie. - zaśmiałam się po czym przytuliłam mocno Caitlin.
- To co idziemy ? - spytała.
- Tak - odpowiedziałam i wyszłyśmy. Szłyśmy w stronę plaży rozmawiając o wszystkim i o niczym. Usiadłyśmy na kocu i posmarowałyśmy się nawzajem olejkiem do opalania. Położyłyśmy się na brzuchu obok siebie.
- Wpadłaś Justinowi w oko. - powiedziała uśmiechając się.
- Co ty gadasz? - spojrzałam na nią zdziwiona. - Tak jak zawsze mówiłam zarywa do każdej dziewczyny i chce ją zaciągnąć do łóżka.
- Wiesz byłam z nim dwa lata temu jak pamiętasz i był całkowicie inny, ale może się tobie tak tylko wydaje. Widzę jak na ciebie patrzy i jak się do ciebie uśmiecha. - powiedziała Caitlin.
- Yyy.. no nie wiem ale to nic nie zmieni bo ja go i tak nie nawidze.
Dobra zbierajmy się już jest 16:00. - powiedziałam ubierając się.
- Okey - powiedziała i odprowadziła mnie do drzwi. Przytuliłam ją ostatni raz i weszłam do domu. Gdy stanęłam w drzwiach zobaczyłam.........

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
3 komentarze będzie nowy rozdział ;*
Miłego czytania ;)





5 komentarzy:

  1. hahahahaahahah ;; on ma małego''' jebłam czekam na NN

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż tu duużo pisać .
    Bardzo fajny Blog .
    Masz dziewczyno Talent . ;)
    noo i czekam na dalsze rozdziały , ponieważ jestem bardzo ciekawa jak to dalej się potoczy .;**

    OdpowiedzUsuń
  3. suuper podoba mi się wielki talent pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cenzor Internetu3 marca 2015 02:02

    Eh,co ja robię ze swoim życiem?Czytanie tego marnego,niepoprawnego,nielogicznego i zwyczajnie złego ("I can do it all day"-Captain America) "bloga" to dla humanisty masochizm w czystej postaci.Oczy krwawią na widok tej składni wypowiedzi,interpunkcji oraz całej fabuły,która jest tak naciągana i bezbarwna jak artykuły w "Fakcie".Grozę budzi brak przecinków w odpowiednich miejscach.Jakkolwiek można tu polubić tylko kuzyna "bohaterki" i jego kumpli (oprócz Biebera,oczywiście).Co najważniejsze:SKRÓTY!Kaleczysz piękny język polski takimi akronimami jak:"wgl.",JB (nawet mnie chciało się napisać jego nazwisko w pełniej formie) czy,co jeszcze gorsze,"bd",tak nie powinno pisać się nawet na czacie na Facebook'u.Dziękuję za wysłuchanie moich wywodów na ten temat.Żegnam.*kurtyna opada*
    PS.(inspirując się stylem autorki)Czekam na hejty ;* <33

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest dno. Nie masz żadnego talentu. - Nie hejtuję, ale mówię Ci prawdę prosto w oczy. (Pewnie i tak sama dostanę hejty)

    OdpowiedzUsuń