piątek, 20 lipca 2012

Rozdział 7 "Wyjeżdżasz? Czemu nic mi nie powiedziałeś?"

                               Oczami Justina
Założyłem szybko spodnie, żeby nie zauważył mojego kolegi xD
i otworzyłem drzwi.
- Siema stary dzięki za wszystko gdyby moja mama zobaczyła jak jestem nawalony by mnie zabiła. - powiedział Ryan.
- Tylko po to przyszedłeś? - powiedziałem zdenerwowany bo przecież przerwał nam w takiej cudownej chwili.
- Nie.. Chris jeszcze śpi, martwił się wczoraj strasznie o Natalie wiesz może gdzie ona była? Znikła jak kamień w wodę, ale ciebie też nie było wczoraj w skateparku.
- Pojechaliśmy do mnie do domu. - musiałem to powiedzieć.
- To czemu nic nie powiedziałeś? On chciał dzwonić na policje!
- wykrzyczał prawie Ryan.
- Oj no zapomniałem. - wymamrotałem.
- Gdzie ona jest? - spytał trochę zdenerwowany.
Hmm... i co by tu wymyślić...? Nie było ich w domu.. wgl.. to.. mam!
- Odwiozłem ją w nocy do domu. - skłamałem.
- Aha.. no dobrze. To ja spadam nie będę ci przeszkadzał, w końcu dzisiaj wyjeżdżasz musisz się spakować. - uśmiechnął się. - To cześć. - Oj zapomniałem o koncercie, ale plama. Walnąłem się w głowę. Ryan wyszedł z domu. zamknąłem drzwi, a z łazienki wyszła Natalia.
- Wyjeżdżasz? Na ile? I czemu nic mi nie powiedziałeś? - spytała ciekawa.
- Na tydzień, jadę do Paryża na darmowy koncert dla moich fanów - wymusiłem uśmiech.
- No rozumiem, ale dlaczego nic mi nie powiedziałeś? - spytała poddenerwowana.
- Bo zapomniałem o koncercie! Cały czas myślałem o tobie, moje wszystkie myśli były poświęcone tobie, a o wszystkim innym zapomniałem. Dopiero Ryan mi przypomniał, na prawdę nie okłamałbym cię. - wymamrotałem. Podeszła do mnie i mnie przytuliła zrobiłem to samo.
- Będę tęsknić. - powiedziałem i pocałowałem ją namiętnie.
- Ja też. - odwzajemniła gest.
- O której wyjeżdżasz? - spytała mnie.
- Scooter ma po mnie przyjechać o 16.00 - uśmiechnął się.
- Jest 12.30 , chodź pomogę ci się spakować. - powiedziała trochę smutna. Ja wyjmowałem różne ubrania z garderoby, a ona je pakowała do walizki. Siedziała z opuszczoną głową, wyraźnie było widać że jest smutna. Podszedłem do niej i pocałowałem ją.
- Maleńka nie smuć się. - przytuliłem ją mocno.
-  Dobrze. - wymusiła uśmiech. - A właśnie bo wakacje się skończyły, jutro poniedziałek i jutro pierwszy dzień w nowej szkole. Straszny jest ten rok? - spytała ciekawa.
- Nie... tylko będziesz musiała się przyłożyć do nauki, poradzisz sobie jak czegoś nie będziesz rozumiała przyjdź do mnie zawsze ci pomogę. - pocałował mnie w czółko. Spojrzałem na godzinę była 15:00. - A właśnie wiesz, że w pokoju gościnnym śpi jeszcze Chris. - uśmiechnął się do mnie.

- Chodź pójdziemy go obudzić - wstała i podeszła do drzwi. Zrobiłem to samo. Otworzyła drzwi.
- Poczekaj chwilę. - powiedziałem zamykając drzwi.
- O co... - nie dokończyła bo zacząłem ją całować. Całowaliśmy się tak 5 minut.
- Będę tęsknić za twoimi pocałunkami. - wyszeptałem jej do ucha.
Ona tylko zamruczałam. Poszliśmy do pokoju gościnnego, weszliśmy Chris jeszcze spał. 
- To co robimy? - spytałem Natalię z cwanym uśmieszkiem.
-Idź po bitą śmietanę. - powiedziała cicho. Jak powiedziała tak zrobiłem. Wróciłem, narysowałem mu wąsy itp. na twarzy i zrobiłem mu zdjęcie. 
- Później wstawię to zdjęcie na Twittera. - zaśmiałem się. - Dobra wstawaj śpiąca królewno! - zacząłem go budzić.
- Chris wstawaj! - powiedziała Natalia zaczynając go szturchać. 
- No przecież wstaje. - wymamrotał. - łeb mi pęka. - złapał się za głowę. - Czemu mam bitą śmietanę na twarzy? - zdziwił się.
My tylko wybuchnęliśmy śmiechem. 
- I co ty tu robisz? - pytanie było skierowane do Natalii.
- Przyszłam po ciebie. - powiedziała bez zastanowienia.
- Spoko - odpowiedział wstając z łóżka. 
- Chodź coś zjesz, w końcu ja też nie jadłem śniadania. - powiedziałem. Zeszliśmy do kuchni, wszyscy zjedliśmy płatki na mleku. Była już 15:50.
- Dobra Chris musisz już iść zaraz wyjeżdżam, nie żebym cię wyganiał czy coś.
- Okey już idę. To cześć stary. -powiedział Chris, pożegnałem się z nim uściskiem dłoni. 
- No to pa. - Natalia przytuliła mnie mocno, widziałem że znowu posmutniała.
- Pa maleńka - wyszeptałem jej do ucha. Chciałem ją ten ostatni raz pocałować. Szliśmy w stronę drzwi, Chris szedł pierwszy więc wykorzystałem sytuację i pocałowałem ją szybko i czule. Była zaskoczona ale przynajmniej się uśmiechnęła co doprowadzało do tego, że zrobiłem to samo.Wyszli z domu i odjechali taksówką. Wziąłem walizki, wsiadłem do limuzyny i odjechałem.

                            Oczami Natalii.
Weszliśmy do domu. Przemilczałam całą drogę. Pierwsze co zobaczyłam to zmartwioną ciocie.
- Boże gdzie wy się podziewaliście? Macie szlaban oboje na tydzień. Czemu nie daliście oznaki życia? Ja się tu o was martwiłam! - wykrzyczała to na nas. Dla mnie to szlaban straszny nie był, bo Justin i tak wyjechał na tydzień więc spoko. Zjadłam kolację i poszłam do pokoju. Włączyłam laptopa i weszłam na Twittera na profil Justina było tam zdjęcie śpiącego Chrisa z wąsami z bitej śmietany, a do tego zdjęcia wpis : "Pobudka w miły sposób. Czego się nie robi dla przyjaciela. lol " 
Do mojego pokoju wparował Chris.
- Wiesz może dlaczego na Twitterze jest moje zdjęcie jak.... - nie dokończył bo zaczęłam się głośno śmiać i płakać ze śmiechu.
- Aha czyli od ciebie się nie dowiem, to dobranoc - wyszedł z pokoju. Wyłączyłam laptopa umyłam się i naszykowałam sobie TAKI zestaw, musiał być galowy i położyłam się spać. Była 22:30 dostałam esa od Justina " Dobranoc maleńka ;* Życzę ci miłych snów, mam nadzieję że będą o mnie i Jerrym ;p Tęsknie <3 "  Odpisałam mu " Też tęsknie tylko bardziej i też mam nadzieję że będą o was ;p dobranoc ;*" i zasnęłam. Obudziłam się o 6.40, ubrałam w naszykowany zestaw, wyprostowałam włosy i poszłam zjeść śniadanie. Zauważyłam Chrisa jedzącego kanapki.
- Czemu nie śpisz? - spytałam zdziwiona. - Przecież skończyłeś już szkołę po co tak wcześnie wstałeś?
- Nie mogłem spać zastanawiam się dlaczego Justin powiedział Ryanowi, że odwiózł cię w nocy do domu, a mama mówiła, że ciebie w nocy nie było.
Ale wpadka! pomyślałam. Zjadłam śniadanie. - Aha strata czasu na rozmyślanie o tym. Idę do szkoły pa - wyszłam speszona.
W szkole byłam o 7:50 stanęłam pod klasą do której mnie wyznaczyli, zauważyłam Codiego, podeszłam do niego.
- Cześć Cody - powiedziałam uśmiechnięta.
- O hej a co ty tutaj robisz? - spytał ciekawy.
- Wyznaczyli mnie do tej klasy. 
-Aha fajnie to będziemy razem w klasie. - uśmiechnął się.
- Tak. - powiedziałam i weszliśmy do klasy. Rozpoczęcie roku jak każde inne. Wyszłam ze szkoły około 9:30 z Cody. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się był naprawdę fajnym kolegą.
- Jesteś naprawdę fajnym kolegą, muszę już iść do jutra. - pomachałam mu i poszłam do domu. Zadzwoniłam do Justina, ale on nie odbierał pewnie miał próbę czy coś. Weszłam do domu, od razu poszłam do pokoju i przebrałam się w TO
Zeszłam do salonu i włączyłam telewizję. Gdy wybierałam się na obiad spojrzałam na godzinę była już 18:00 ten czas szybko leci. Pomyślałam. Zadzwonił mi telefon, odebrałam go.
- Halo 
- Hej maleńka stęskniłem się. - usłyszałam głos Justina.
- Cześć, ja bardziej. - wybiegłam z domu żeby Chris nie słyszał naszej rozmowy.
- Nie bo ja, nie kłóć się ze mną. - zachichotał. - Jak w szkole? - spytał.
- A dobrze już znam jedną osobę z mojej klasy. Nazywa się Cody, sprzedaje lody na plaży.
- Uważaj maleńka bo poczuję się zazdrosny. Ale chyba nie rzucisz najsławniejszego piosenkarza popu dla sprzedawcy lodów prawda? - spytał zaniepokojony. 
- Nie bądź zazdrosny, on jest tylko moim kolegą, a ciebie nigdy nie rzucę, chyba że mnie skrzywdzisz.
- Ja ciebie nigdy nie zranię. Obiecuję.
- Wieże ci, a muszę ci coś powiedzieć Chris cały czas zadaje mi pytania typu " Gdzie byłaś tamtej nocy? " Dowiedział się od Ryana że byłam w domu, a od Katy że mnie w domu nie było. On nie odpuści będzie chciał się za wszelką cenę dowiedzieć gdzie byłam.
- Powiedz mu że to nie jego sprawa i nie musi wiedzieć. - powiedział w prost. 
- A no tak, nie pomyślałam o tym. - zaśmiałam się.
- Ja muszę kończyć zadzwonię jutro, tęsknie pa. - rozłączył się.
Weszłam do domu, zjadłam obiad, poszłam do salonu, a tam zastałam Chrisa siedzącego na kanapie.
Usiadłam obok. 
- Powiesz mi w końcu gdzie byłaś ? - spytał.
- Nie, nie powiem, bo to nie twoja sprawa, nie interesuj się w moje życie, możemy o tym zapomnieć? - wykrzyczałam te słowa na niego.
- Nie, nie możemy zapomnieć. Ja wiem że byłaś u Justina. Pojechałaś do niego wieczorem, a rano wróciłaś, a na noc poszłaś gdzieś sobie nie wiadomo gdzie? Ja mam w to uwierzyć? Pff..
- Nawet gdybym została u Justina na noc to co ty się tak denerwujesz? Co cię to obchodzi? - spytałam krzycząc 
- Ja nie chce żebyś z nim była! - powiedział.
- Dlaczego powiesz mi dlaczego? - spytałam dalej krzycząc.
W końcu nie wytrzymał i mi powiedział.
- Bo nie chce żebyś przez niego cierpiała tak na Caitlin! - wykrzyczał.
- Ale to nie jego wina że się zakochał w Selenie i że kierowały nim uczucia! - po co ja to powiedziałam? Pomyślałam.
- A ty skąd wiesz? - spytał zdziwiony.
- Nie twoja sprawa! - krzyknęłam.
- Zabraniam ci się z nim spotykać! - krzyknął głośniej.
- A bo co mi zrobisz? Nie będziesz mi rozkazywał! Nie jesteś moją matką! - wstałam z kanapy i poszłam do pokoju. Nim się obejrzałam była godzina 20:33. Rzuciłam się na łóżko.  Poleciało mi kilka łez, nie chciałam się z nim kłócić. Nie wiadomo kiedy zasnęłam.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No cześć :) Miło że ktoś czyta tego bloga <3 Szkoda, że wydaje mi się, że przy każdym rozdziale ktoś dodaje kilka komentarzy bo są prawie o tej samej godzinie.. : ( Ostatnio cztery były dodane co minute, nie wiem czy to zbieg okoliczności czy nie... ale będę wredna więc: 10 komentarzy = nowy rozdział

11 komentarzy:

  1. Superowy rozdziałek :)
    Ale szczęściara z tej Natalii ..

    P.S.

    Ja dodaje tylko jeden komentarz :))

    OdpowiedzUsuń
  2. psssssssslis dajnowy rozdział plisssssss i zapraszam na JUST-YOU.BLOOG.PL ;D pozdro Schuyler :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlaczego az 10 !? no nie przesadzaj -.-
    bardzo mi sie podobaaaaa

    OdpowiedzUsuń
  4. Superr...:D
    Dodawaj następne.!

    OdpowiedzUsuń
  5. Plissss...
    Dawaj więcej!
    :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawaj następny.!
    xD

    OdpowiedzUsuń
  7. Chcemy wiecej !!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajebisty rodziaałeek . ; )

    Daawaaj następny rozdziaał .

    OdpowiedzUsuń
  9. Żygam tęczą gdy to czytam >.<

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebiście zajebisty.! : D

    Daawaj następny.! < 3

    OdpowiedzUsuń
  11. Cenzor Internetu3 marca 2015 06:03

    Eh,Chris to jedyna kompetentna i rozsądna osoba w tej historii,którą można polubić.

    OdpowiedzUsuń